Na co zwrócić uwagę w wyborze szamponu?
Okazuje się, że to czym myjemy włosy ma niebagatelne znaczenie dla ich kondycji, a przede wszystkim dla skóry głowy. Biorąc pod uwagę fakt, że większość pacjentów nie przywiązuje wagi do składu kosmetyku, farmaceuta powinien pomóc w dokonaniu optymalnego wyboru.
Każdy produkt kosmetyczny na etykiecie lub ulotce zawiera wiele cennych informacji. Są to: informacje dotyczące działania kosmetyku oraz właściwości poszczególnych składników, sposób stosowania produktu, dokładne dane producenta, numer partii, data ważności oraz wiele innych cennych dla konsumenta wiadomości. Jednak jedną z cenniejszych informacji, która dokładnie precyzuje to, z czego składa się dana formulacja, jest skład określony przez Międzynarodową Nomenklaturę Surowców Kosmetycznych (ang. International Nomenclature of Cosmetic Ingredients, INCI).
Czym są surfaktanty?
Bezpieczeństwo szamponów do włosów jest ściśle związane z surfaktantami, których światowy rynek rozwija się bardzo dynamicznie w stosunku do roku poprzedzającego. Nic dziwnego, związki te stanowią grupę substancji, z którymi każdy z nas styka się w codziennym życiu praktycznie na każdym kroku. Do naszego kontaktu z surfaktantami dochodzi przecież nie tylko podczas zabiegów higienicznych (takich jak mycie włosów), ale również w czasie prac z użyciem środków chemii gospodarczej (proszków do prania czy płynów do mycia naczyń) . Nazwa „surfaktant” pochodzi od angielskiego wyrażenia „surface active agent”, czyli substancja powierzchniowo czynna. Jego cząsteczka składa się z dwóch części: hydrofilowej (zwanej „głową”) i części hydrofobowej (zwanej „ogonem”). Część hydrofilowa cząsteczki surfaktantu charakteryzuje się bardzo dobrą rozpuszczalnością w wodzie i innych cieczach polarnych. To właśnie jej budowa determinuje zdolność surfaktantu do dysocjacji w roztworach wodnych. Grupą hydrofilową jest najczęściej reszta kwasowa lub zasadowa. W przeciwieństwie do grupy hydrofilowej część hydrofobowa (lipofilowa) cząsteczki surfaktantu wykazuje wysokie powinowactwo w stosunku do olejów i zbudowana jest z alifatycznego łańcucha węglowodorowego. Podział surfaktantów na grupy można przeprowadzić na wiele sposobów, w zależności od kryteriów klasyfikacji. Najczęściej spotykaną w literaturze formą klasyfikacji jest podział, w którym jako kryterium grupowania stanowi zdolność części polarnej do dysocjacji w roztworach wodnych. Na podstawie tej charakterystycznej właściwości oparty jest najbardziej ogólny podział na dwie duże grupy: związki jonowe i związki niejonowe.
Możliwe skutki stosowania szamponów z SLS
To właśnie do tej pierwszej grupy należą związki anionowe. Dlaczego warto o nich wspomnieć? Z prostej przyczyny. Przyjmuje się bowiem, że surfaktanty anionowo czynne mają wyższy potencjał drażniący. Pod tym względem prym wiedzie laurylosiarczan sodu (ang. sodium lauryl sulfate, SLS). Niestety zawiera go zdecydowana większość dostępnych na rynku szamponów (zresztą nie tylko szamponów, ale i past do zębów). Tymczasem środek ten oddziałuje na skórę i błonę śluzową w rozmaity sposób. Mycie polega na usuwaniu tłuszczu i innych zabrudzeń substancjami powierzchniowo czynnymi. Płaszcz hydrolipidowy także zawiera substancje tłuszczowe, które mogą być usunięte w procesie mycia detergentami. Okazuje się, że surfaktanty anionowo czynne (zwłaszcza użyte w dużym stężeniu) szczególnie intensywnie oddziałują z lipidami bariery skórnej i zaburzają pracę gruczołów łojowych. Paradoksalnie – mocno pieniący się szampon jest więc dla skóry bardziej szkodliwy. Tymczasem płaszcz hydrolipidowy jest bardzo ważny do utrzymania prawidłowej równowagi. Wszelkie zaburzenia tej warstwy ochronnej mogą skutkować podrażnieniami, świądem, łupieżem, a nawet nasilonym wypadaniem włosów. Surfaktanty, jak wynika z najnowszych badań, zaburzają też mikroflorę naszej skóry. Skóra człowieka jest kolonizowana przez miliony dobroczynnych drobnoustrojów, które tworzą rozbudowany, unikalny dla każdego z nas ekosystem zwany mikrobiomem. To niezwykle ciekawy temat i warto go, z punktu widzenia farmaceuty, zgłębić. Wystarczy przeszukać bazę PubMed wpisując frazę „human skin microbiome”. Wątek ten jest obecnie mocno eksplorowany. Ta żywa bariera ochronna skóry wspiera bowiem nasz układ immunologiczny i stanowi pierwszą linię obrony przed patogenami. Gdy mikrobiom ulegnie uszkodzeniu albo jest zubożony, skóra staje się bardziej podatna na działanie szkodliwych czynników zewnętrznych. Dlatego tak ważne jest wspieranie mikrobiomu skóry odpowiednią, łagodną pielęgnacją. W tym miejscu warto wspomnieć o modzie, jaką obserwuje się ostatnimi czasy, na kosmetyki z dodatkiem bakterii probiotycznych. Należy podkreślić, że nie ma jeszcze jednoznacznych dowodów na skuteczność takich kosmetyków. Priorytetem powinno być więc, przede wszystkim, stosowanie łagodnych preparatów myjących, zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym, kiedy włosy i skóra głowy narażone są na niesprzyjające ich kondycji czynniki atmosferyczne. Dowiedziono również, że surfaktanty mogą wpływać na poziom naturalnego czynnika nawilżającego (ang. natural moisturizing factor, NMF) w skórze i w konsekwencji prowadzić do jej suchości. Oddzielnym zagadnieniem jest zjawisko alkalizacji skóry pod wpływem surfaktantów, czyli zaburzanie pH i sprzyjanie częstszym infekcjom. Oczywiście nie należy też mocno generalizować w tematyce obecności SLS w szamponach (tak jak w przypadku alkoholi w kosmetykach). Wiele zależy bowiem też od substancji towarzyszących.
Surfaktanty na bazie aminokwasów
Obecnie dąży się do zmniejszenia udziału agresywnych surfaktantów w produkcjach różnych gałęzi przemysłu poprzez możliwość ich zastąpienia odpowiednikami. To dobrze, że rynek staje się coraz bardziej wymagający i oczekuje bardziej ekologicznych oraz łagodnych w oddziaływaniu produktów. Stosunkowo nową grupę surfaktantów stanowią surfaktanty na bazie aminokwasów (ang. amino acid-based surfactants, AAS). Mogą one występować w formie soli sodowych, potasowych lub też w postaci estrów. Jednakże najczęściej stosowanymi obecnie są pochodne glicyny, alaniny oraz kwasu glutaminowego. Ich pH zbliżone do pH skóry oraz mniejszy potencjał drażniący sprawiają, że są coraz częściej stosowane w produkcji preparatów do pielęgnacji włosów. Warto też dodać, że surfaktanty na bazie aminokwasów są jednocześnie przyjaźniejsze dla środowiska.
Podsumowanie
Szampon to podstawowy kosmetyk do pielęgnacji włosów i skóry głowy, dlatego nie bez znaczenia jest to, co znajduje się w jego składzie. Deklaracje zwiększania objętości czy inne zabiegi marketingowe nie powinny mieć dla nas większego znaczenia w wyborze (na wygląd włosów większy wpływ mają inne kosmetyki, takie jak odżywki czy maski nawilżające). Szampon służy bowiem przede wszystkim do oczyszczania skóry głowy (i to do niej powinniśmy go dobierać). Biorąc pod uwagę, że wybór szamponów jest ogromny, warto analizować, wspólnie z pacjentem, skład. W przypadku, kiedy pacjent boryka się już z pewnymi problemami (łojotokowe zapalenie skóry, atopowe zapalenie skóry głowy, łuszczyca czy łupież), warto zwrócić uwagę na alternatywne, łagodniejsze formuły myjące.
dr n. med. Justyna Wodowska