Czynniki nieswoiste w działaniu leków
Działanie leków zależy nie tylko od rodzajów i dawek substancji czynnych w nich zawartych, ale jest też ściśle skorelowane z czynnikami psychologicznymi. W wielu sytuacjach nastawienie pacjenta, jego przekonania, poziom zaufania do lekarza czy farmaceuty mają bardzo istotne znaczenie dla powodzenia terapii. Co zatem poza samymi substancjami czynnymi wpływa na działanie leku?
Codziennie jesteśmy bombardowani ogromem reklam: slogany padające z ust znanych osób, uśmiechnięte sylwetki „lekarzy” zachęcających do przyjmowania takiego, a nie innego środka dostępnego bez recepty czy prezentacja ludzi, którym stosowanie preparatu „x” pomogło szybko zwalczyć objawy choroby „y” wpływają na podświadomość konsumentów i zachęcają do zakupu. W tej machinie marketingowej pacjent często jest sterowany reklamą niczym marionetka. Filmy reklamowe, w których kompetentnie prezentujące się osoby przebrane w kitel lekarski zachwalają produkty wsparte rekomendacją mniej lub bardziej znanego towarzystwa medycznego, także wpływają na przekonanie o wartości danego preparatu. Pacjenci aptek bardzo często zwracają również uwagę na akcentowane przez firmy farmaceutyczne doświadczenie. Firmy o ugruntowanej pozycji na rynku farmaceutycznym wzbudzają większe zaufanie. Slogany, w których pojawiają się słowa: „od pokoleń pomagamy…”, „istniejemy od…” wytwarzają pozytywny obraz, który utrwala w pacjentach przekonanie, że doświadczenie pociąga za sobą wysoką jakość.
Reklama wytwarza w umyśle specyficzną wizję, która popycha pacjenta do zakupu suplementu, będącego wyznacznikiem osiągnięcia celu prezentowanego w kolorowym i uśmiechniętym reklamowym świecie. Wyniki badań psychologicznych potwierdzają, że uwydatnienie pewnych cech wyglądu będących niejako atrybutami mądrości i autorytetu (biały fartuch, okulary) skutecznie przyczynia się do wzrostu siły przekazu, tworząc pozytywny obraz reklamowanego produktu i silną wiarę w skuteczność jego działania. Ludzka podświadomość wraz ze wszystkimi utrwalonymi w trakcie procesu wychowania schematami podległości autorytetom podpowiada skuteczność prezentowanych w reklamie rozwiązań.
Niebagatelną rolę odgrywa także autorytet farmaceuty. W przypadku tej profesji zaufanie pacjentów do ich profesjonalizmu, bezstronności i rzetelnej wiedzy ma szczególne znaczenie. Elementami, które na pierwszy rzut oka budują autorytet farmaceuty, jest czysty, zapięty fartuch, spięte włosy, dyskretny makijaż, zadbane dłonie, a także okulary. Osoba w okularach budzi zaufanie, a jej wiedza oceniana jest wyżej niż przeciętnie. Fundamentem komunikacji jest także sposób wypowiadania się farmaceutów: tembr głosu i jego intonacja, szybkość mówienia, uwaga, jaką poświęca się pacjentowi. Jeżeli poświęci się jej odpowiednio wiele, pacjent czuje się „zaopiekowany”. Odpowiednia rekomendacja polecanego produktu, prezentowanie go za pomocą „języka korzyści” (wskazywanie jego zalet, szybkości działania, wygody stosowania – praktycznych czynników, które mają znaczenie dla pacjenta) także wpływają na wytworzenie w świadomości korzystnego obrazu leku i przeświadczenia o jego skuteczności.
Niebagatelną rolę w procesie terapii ma również relacja lekarz–pacjent. Lekarze w swojej codziennej pracy napotykają wiele trudności, obcują z cierpieniem i bólem, ale przede wszystkim biorą odpowiedzialność za zdrowie i życie drugiego człowieka. Wspólnym celem lekarza i pacjenta jest jak najszybsze pokonanie choroby. Jeżeli lekarz okazuje współczucie i troskę, pacjent czuje się pewniej. Rośnie w nim wówczas przekonanie, że kompetencje lekarza w połączeniu z szacunkiem i życzliwością, jaką został przez niego obdarzony, będą skutkować prowadzeniem skutecznej terapii. Aby zoptymalizować proces powrotu do zdrowia, bardzo ważne jest stworzenie odpowiedniego klimatu w relacji lekarz–pacjent. Amerykański chirurg Bernie Siegel przed przemówieniem, jakie miał wygłosić na rozdaniu dyplomów absolwentom akademii medycznej, zapytał dwóch ciężko chorych pacjentów, co chcieliby, aby przekazał młodym lekarzom. Jeden z nich odpowiedział: „Proszę im powiedzieć, żeby pozwolili mnie mówić pierwszemu”, a drugi: „Proszę, by pukali do drzwi, mówili «dzień dobry» i «do widzenia» i patrzyli mi w oczy, gdy ze mną rozmawiają”. Znamienne jest to, że są to prośby o szacunek i o ludzkie traktowanie, ponieważ obdarzanie nimi pacjenta prowadzi do szybszego wyzdrowienia. Na podstawie analizy dokumentów dotyczących organizacji i funkcjonowania podstawowej opieki zdrowotnej oraz publikacji odnoszących się do funkcjonowania pacjenta i rodziny w sytuacji choroby sformułowano cztery podstawowe modele relacji lekarz–pacjent–rodzina:
- jednokierunkowy – autorytarny;
- dwukierunkowy – kooperacyjny;
- paternalistyczny;
- systemowy – partnerski.
W modelu autorytarnym przyjmuje się, że kliniczna wiedza medyczna oraz doświadczenie są wystarczającym gwarantem zapewniającym pacjentowi poczucie bezpieczeństwa i pożądany efekt leczenia. Rola pacjenta jest tutaj bierna i podporządkowana dominującemu, autorytarnemu lekarzowi, między którymi istnieje duży dystans emocjonalny. To sytuacja, w której stres wiążący się z relacją panującą między lekarzem a pacjentem może mieć negatywny wpływ na wynik terapii. Skrajnie przeciwny jest model partnerski, który zakłada powstanie między lekarzem a pacjentem oraz jego rodziną bliższej relacji opartej na współdziałaniu. Wymaga on od lekarza dużych zdolności interpersonalnych, a także znajomości psychologicznych aspektów współpracy z pacjentem, które przyczyniają się do efektywniejszej terapii i szybszego powrotu do zdrowia chorego.
Jednak nie tylko od wiedzy i od postawy lekarza zależy powrót do zdrowia pacjenta. Bardzo często sytuacja choroby prowokuje chorych do zachowań regresywnych i do braku wiary w powodzenie terapii. Czasem ta nieuświadomiona postawa okazuje się czynnikiem sabotującym leczenie – ciało odrzuca leczenie, gdy umysł nie wierzy, iż może być ono skuteczne. Niekiedy zdarza się również odwrotnie – i tu mówi się o efekcie placebo. Określenie „placebo” (łac. „spodobam się”, „dogodzę”) używane jest w medycynie od dawien dawna. Evans (1985) i Shapiro (1990) przytaczają pogląd, że historia medycyny, zwłaszcza do końca XIX w., jest historią działania placebo. Źródła starożytne – chińskie, babilońskie, sumeryjskie, Corpus Hipocraticum, a także farmakopea Galena – przytaczały prawie 5 tys. środków leczniczych i niemal 17 tys. leków złożonych, z których jedynie nieliczne okazały się mieć działanie. „Placebo” używa się dla określenia substancji biologicznie obojętnej, niedziałającej w sposób specyficzny dla oczekiwanego efektu, podawanej w celu uzyskania właśnie takiego specyficznego efektu leczniczego. Okazało się, że działanie placebo opiera się nie tylko na efekcie psychologicznym, ale również może zaowocować tendencją do zwiększania dawek. W związku z tym przypuszczano, że jego działanie opiera się na wyzwalaniu endorfin. Ciekawym zjawiskiem związanym z placebo jest także zdolność do obserwacji przez pacjentów objawów ubocznych. Niektórzy naukowcy próbują wyjaśnić to zjawisko jako wynik działania procedury badawczej, gdy zadawanie pytań sprzyja obserwowaniu objawów o które pytani są pacjenci. Badania Shapiro potwierdziły, że także forma podawanego leku wpływa na siłę efektu placebo. Według jego obserwacji zastrzyki dają silniejszy efekt niż leki doustne, tabletki kolorowe są bardziej skuteczne niż białe, jak również tabletki bardzo małe lub bardzo duże przynoszą lepsze efekty terapeutyczne niż te o średniej wielkości. Zjawiska te są wynikiem procesów warunkowania – skoro doświadczenie pacjenta doprowadziło do przekonania, że efekt leczniczy szybciej uzyskiwany jest po zastrzyku, to właśnie po przyjęciu placebo w takiej formie u tego pacjenta szybciej nastąpi poprawa. Istotne znaczenie w kształtowaniu efektu placebo mają zatem postrzeganie, przekonania i oczekiwania, jakie pokłada się w określonym środku.
Ważnym zagadnieniem jest również efekt nocebo – sytuacja w której pacjent traci zaufanie i zmienia oczekiwania w odniesieniu do terapii albo już od samego początku na skutek negatywnych doświadczeń ma do nich złe nastawienie.
Rolę w zdrowieniu odgrywa również ulotka informacyjna dołączana do leków. Jej zadaniem jest zaspokojenie naturalnej potrzeby wiedzy u pacjenta, zachęcenie go do aktywnego uczestnictwa w procesie leczenia, pouczenie o sposobie postępowania z danym lekiem oraz informacja o działaniach niepożądanych. Ze względu na predyspozycje chorych teoria HLC (health locus of control) wyróżnia jednostki, które uważają, że przez własne działanie mają wpływ na wynik leczenia, i to właśnie te osoby sięgają po ulotki (internal HLC), oraz jednostki przekonane o tym, że za wynik leczenia odpowiadają inne osoby, a także los czy przeznaczenie (chance HLC) – te osoby częściej konsultują swoje wątpliwości z lekarzem lub farmaceutą. Niektórzy radzą sobie przez decyzję o aktywnym udziale w leczeniu – dlatego żądają informacji; inni przez unikanie problemów – unikają więc wiedzy. Zjawisko to, nazywane coping style, opisuje predyspozycje psychologiczne pacjenta do radzenia sobie z przekazywaną mu informacją w sytuacji choroby. Bardzo często chorzy już po zakupie leku i po lekturze działań niepożądanych zawartych w ulotce wracają do apteki, chcąc oddać preparat, ze względu na strach przed wystąpieniem u nich tych objawów bądź zaobserwowanie ich po przyjęciu leku. I tutaj autorytarna rola farmaceuty znów odgrywa ważną rolę, gdyż powinniśmy przekonać pacjenta do skuteczności zaordynowanej terapii albo w uzasadnionych przypadkach zgłosić działanie niepożądane leku.
Nie tylko zawartość substancji czynnej i jej dawka w leku czy suplemencie mają znaczenie dla powodzenia terapii i osiągnięcia efektu terapeutycznego. To bardzo złożona kwestia, w której niebagatelną rolę odgrywają czynniki nieswoiste, efekty psychologiczne i nastawienie pacjenta. Współdziałanie tych wszystkich elementów może złożyć się na powrót do zdrowia oraz pozytywny wizerunek lekarza i farmaceuty – zaufanie pacjentów do nich jest bowiem najważniejszym elementem misji tych zawodów.
mgr farm. Kamila Kulbaka