
Suplementy diety a przypisywanie im właściwości leczniczych – co…
Przypisywanie suplementom diety właściwości leczniczych jest niedozwolone. Zgodnie z obowiązującym prawem farmaceutycznym nie mogą one być reklamowane ani przedstawiane jako środki leczące, zapobiegające czy łagodzące choroby. Takie działania mogą wprowadzać pacjentów w błąd i stanowić zagrożenie dla ich zdrowia.
Ostatnio głośnym przypadkiem naruszenia tych przepisów była sprawa znanej wokalistki. W materiałach promujących własną linię suplementów diety sugerowała, że dzięki diecie i suplementacji udało jej się „wyleczyć” chorobę Hashimoto bez stosowania leków. Takie wypowiedzi spotkały się z krytyką środowiska medycznego oraz reakcją Głównego Inspektora Farmaceutycznego (GIF), który złożył zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa.
Rynek suplementów diety w Polsce i w Unii Europejskiej dynamicznie się rozwija, ale wiąże się też z istotnymi ryzykami i problemami. Rejestracja suplementów diety w Polsce jest znacznie prostsza i mniej rygorystyczna, niż rejestracja produktów leczniczych.
Zgodnie z art. 29 ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia, suplement diety wymaga jedynie zgłoszenia (powiadomienia) do Głównego Inspektora Sanitarnego (GIS). GIS nie prowadzi rejestracji ani certyfikacji jakości – produkt może trafić na rynek już po wysłaniu powiadomienia przez system elektroniczny. Powoduje to ryzyko, że produkt niespełniający norm (np. zawierający niedozwolone składniki) może zostać wprowadzony do obrotu zanim ktokolwiek go skontroluje.
Zgodnie z art. 7 ustawy o bezpieczeństwie żywności, etykieta i dokumentacja suplementu muszą odzwierciedlać rzeczywisty skład.
Zakaz przypisywania właściwości leczniczych wskazuje, że suplement diety nie może być reklamowany jako lek. Niedozwolone są zwroty typu: „leczy”, „zastępuje terapię”, „eliminuje chorobę”. Prawo farmaceutyczne zabrania wykorzystywania wizerunku pracowników ochrony zdrowia w reklamach produktów leczniczych – ten zakaz nie dotyczy suplementów, ale: reklama wprowadzająca konsumenta w błąd (np. pokazująca aktora w kitlu jako lekarza) może być zakwalifikowana jako wprowadzająca w błąd praktyka rynkowa (ustawa o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym). Wykorzystywanie celebrytów sugerujących działanie lecznicze również może naruszać te przepisy.
Prawo farmaceutyczne stanowi, że „Kto wprowadzanemu do obrotu produktowi przypisuje właściwości produktu leczniczego, pomimo że produkt ten nie spełnia wymogów określonych w ustawie, podlega grzywnie”.
Pod pojęciem „przypisywania właściwości produktu leczniczego” należy rozumieć każdą informację (wypowiedź ustną, wywiad, ulotkę, baner itd.), która niesie za sobą treść wprowadzającą w błąd w zakresie właściwości przedmiotowych. Wypowiedź musi zostać sformułowana publicznie w taki sposób, aby dotarła do innych osób – potencjalnych odbiorców produktu.
Rynek suplementów diety w Polsce działa w oparciu o stosunkowo łagodne regulacje, co stwarza pole do licznych nadużyć. Produkty te mogą być wprowadzane do obrotu bez uprzedniej kontroli jakości przez GIS, a reklamy często naruszają zakazy przypisywania suplementom właściwości leczniczych.
Brakuje skutecznego nadzoru nad składem i bezpieczeństwem suplementów, co może prowadzić do zagrożeń zdrowotnych dla konsumentów, zwłaszcza w przypadku przedawkowania lub interakcji z lekami. Przepisy prawne formalnie istnieją, lecz ich egzekwowanie jest utrudnione przez ograniczone zasoby kontrolne. Obecna sytuacja wymaga wzmocnienia nadzoru, zaostrzenia kontroli i lepszej edukacji konsumentów.
adw. Aleksandra Marcinkowska – w kręgu jej zainteresowań są w szczególności: ochrona danych osobowych oraz prawo farmaceutyczne; doradza spółkom branży medycznej, a także wspiera ich w zakresie compliance.