Nie sposób nie pomyśleć o imbirze jesienią czy zimą. To przecież idealny sposób, aby rozgrzać się w chłodne dni. Wyraźnie korzenny w smaku, delikatnie szczypiący w język imbir nie tylko wspaniale rozgrzewa, ale też posiada szereg cennych właściwości prozdrowotnych.

Imbir lekarski (łac. Zingiber officinale) jest rośliną zielną. Gatunek ten nie jest znany w stanie naturalnym. Wywodzi się prawdopodobnie z południowo-wschodniej Azji i jest uprawiany w wielu rejonach tropikalnych (Afryka, Chiny, Indie, Jamajka). Surowcem leczniczym i przyprawowym jest kłącze imbiru, stanowiące nieokorowane (tzw. czarny imbir) lub okorowane wysuszone kłącza o charakterystycznym aromatycznym zapachu i ostrym smaku. Kłącze imbiru zawiera 0,6–3% olejku eterycznego oraz substancje nielotne – żywice. Skład olejku jest zróżnicowany w zależności od pochodzenia surowca. Za główny nośnik zapachu uważany jest zingiberol. Najistotniejszymi składnikami aktywnymi biologicznie wśród ostrych substancji nielotnych są z kolei gingerole.

Wszechstronny imbir

Imbir lekarski ma szereg cennych właściwości. Sprawdza się przy bólu gardła, mdłościach ciążowych czy chorobie lokomocyjnej. Jego zastosowanie jest jednak o wiele szersze. Pobudzając wydzielanie śliny i soków żołądkowych, wspomaga trawienie, co może być bardzo pomocne w niestrawności. Działanie przeciwzapalne wspomaga nasz organizm podczas walki z przeziębieniem (co jest bezcenne w okresie jesienno-zimowych infekcji wirusowych), ale również w ochronie stawów.

Ponadto dostępne wyniki badań sugerują, że imbir:

• zapobiega agregacji płytek krwi przez hamowanie aktywności syntezy tromboksanu oraz zmniejszenie uwalniania serotoniny przez płytki,
• obniża poziomu cholesterolu w surowicy, zmniejsza oksydację frakcji LDL, przez co działa przeciwmiażdżycowo,
• wykazuje działanie przeciwzmarszczkowe, dzięki czemu jest wykorzystywany w kosmetykach, zwłaszcza wyszczuplająco-modelujących, bo pobudza krążenie i przyspiesza spalanie tłuszczu, a także walczy z cellulitem.

Imbir w naszej kuchni

To dobry moment, aby zaprosić do swojej kuchni imbir. Nie każdy jednak lubi jego plasterki w herbacie. Niektórzy chętniej tolerują ziołowe cukierki z imbirem. Warto zwrócić uwagę na takie, które zawierają jeszcze żeń-szeń.

Żeń-szeń znany jest w Azji od ponad 4 tysięcy lat. Jego nazwa oznacza „małego człowieka”, wierzono bowiem, że to wszechpotężny duch gór zsyła na ratunek ludzkości ten boski korzeń o ludzkich kształtach, jako ratownika i wyzwoliciela. Dziś wciąż chętnie korzystamy z jego wspaniałych właściwości. Słynie on przecież ze wspierania wydolności organizmu i zmniejszania uczucia zmęczenia. Jest sprzymierzeńcem osób osłabionych i narażonych na wzmożony wysiłek psychofizyczny.